Wszyscy zakochani w przeddzień swojego święta mieli okazję wybrać się
w "Romantyczną Podróż Żółtą Łodzią Podwodną". Przewodziła im młodzież i dzieci
z Rożnowa i okolic (Tropie, Witowice Dolne, Roztoka-Brzeziny... a nawet Limanowa), którzy po trwających kilka miesięcy próbach, 13 lutego o godzinie 18.00 na scenie Wiejskiego Domu Kultury w Rożnowie zaprezentowali owoce swojej ciężkiej pracy. Tym razem młodzi wykonawcy śpiewali piosenki zagraniczne, które wprowadziły wszystkich przybyłych gości w romantyczny nastrój.
Opisywana grupa już wielokrotnie występowała na różnych scenach Trzeba tu wymienić choćby występ na krakowskim rynku podczas Dni Nauki, występ rozgrzewający publiczność przed koncertem Haliny Frąckowiak w Podolu, kolędowania w Piekarach, Roztoce-Brzeziny, Kozieńcu, festiwal piosenki Maryjnej w Bochni oraz wielokrotnie
w najbardziej przez nich ukochanym Rożnowie – zarówno w domu kultury (np. koncert papieski), jak i w innych miejscach – np. w ruinach zamku Zawiszy Czarnego razem
z Tomkiem Kamińskim, czy w Beluardzie.
Wróćmy jednak do 13 lutego 2011 roku. Wśród występujących byli i mali, i duzi wykonawcy. Różnorodność repertuaru sprawiła, że przenieśli oni widzów w inne czasy i
w wiele zakątków świata: Francja, Argentyna, Czechy, Niemcy… Ta romantyczna podróż nie miałaby takiego wdzięku, gdyby nie piękna scenografia przygotowana przez samych uczestników oraz wszelkie inne efekty: światło, stroje, rekwizyty, prezentacje multimedialne, gra instrumentów, a wreszcie – znakomite prowadzenie koncertu przez urocze i często zabawne konferansjerki - Kasię Cepiga i Olgę Figiel - siedzące przy stoliku z lampką naftową i lampką wina (tak naprawdę soku jabłkowego)
Koncert rozpoczął się dość zaskakująco. Pusta scena, całkiem ciemno, jedynie beznamiętny gitarzysta marudzący coś pod nosem… I nagle pojawia się dziewczynka
w marynarskiej czapce. Piosenkę Yellow submarine /The Beatles/ zaśpiewała Gabrysia Bednarek. Do niej dołączyła reszta występujących i tym miłym akcentem rozpoczęto muzyczną podróż… Po przywitaniu, Monika Gródek wykonała kolejny utwór z repertuaru The Beatles – Love. Wtedy zrobiło się naprawdę romantycznie i sentymentalnie… Zapewne niejednemu widzowi mocniej zaczęło bić serce. Zaraz potem pojawił się na scenie anioł na kwiecistej huśtawce. Basia Bednarek, śpiewając Engel fliegen einsam /Christina Sturmer/ porwała nas w anielską podróż do Niemiec.
Chyba każdy, nie tylko romantyk, chciałby spędzić romantyczny wieczór w Paryżu.
W taki francuski nastrój wprowadziły nas siostry Marta (Emmanuel Moire - Mon essentiel)
i Ala Rybskie (Shy'm - Si tu savais). Podczas piosenek w tle mogliśmy oglądać zdjęcia
z paryskimi widokami.
Po tej spokojnej części programu, przenieśliśmy się do słonecznej Italii. Utwór Renato Carosone - Tu Vuò Fa L'Americano wykonał Łukasz Hajduk z Rożnowa. Jednak dopiero kolejny występ – Joanny Jędrzejek – prawdziwie rozgrzał publiczność. Asia jednym
z przebojów Tiny Turner – Simply the best – dodała amerykańskiej nutki szaleństwa do tego spotkania. Wielkie brawa otrzymały dzieciaki (dwie Gabrysie, Ania, Wiktoria, Andrzej
i Klaudia), które po czesku zaśpiewały Jozina z bazin /Ivan Mladek/. Słodko zrobiło się, kiedy dziewczynki Ania i Gabrysia Cepiga wykonały samodzielnie piosenkę All my life /Ola Szwed i Marco Bocchino/.
Następnie wystąpiła Wanda Turek, w piosence Love is all around /Wet Wet Wet/.
W podróż do Kanady zabrał nas Piotrek Woźniak – śpiewając Save the last dance for me /Michael Buble/. Była to prawdziwa rozkosz dla ucha płci pięknej. Dla „tej brzydszej płci” gorący hit argentyński – Cambio Dolor Natalii Oreiro zaśpiewała Gosia Sowa wyglądająca niczym tancerka flamenco. W nieco inny nastrój porwali nas Kasia i Wiktor Turek, którzy wykonali góralski utwór Śwarna /Andrzej Branszteter/. Na zakończenie rosyjską Katiuszę wykonała prowadząca Kasia wraz z grupą dzieci.
Muzyczna i jakże romantyczna podróż niestety dobiegała końca. Wszyscy wykonawcy wspólnie zaśpiewali finałową piosenkę We are the world /Michael Jacsona/.
Prawdziwym przesłaniem tego spotkania była miłość i wielka radość życia, która udzieliła się chyba wszystkim przybyłym gościom. Nikt nie ukrywał podziwu i nie szczędził komplementów, ciepłych słów i gratulacji naszym śpiewakom tuż po koncercie. Oklaskom nie było końca. Myślę, że spotkanie to na długo pozostanie w pamięci niejednego widza.
Na koniec, z ust prowadzących padły takie słowa: „Obiecujemy, że jeszcze kiedyś pojawimy się na tej scenie... I będziemy się też pojawiać w innych miejscach... Będziemy się wiercić i kręcić... I wściubiać nos w nie swoje sprawy... Po prostu będziemy aktywnie kreować naszą zakręconą kontr-kulturę”. Mamy głęboką nadzieję, że obietnicy dotrzymają ;)
Dotrzymali... koncert został powtórzony 6 marca z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet. Na scenie w hali sportowej w Podolu grupa wystąpiła na zaproszenie Wójta Gminy Gródek n/Dunajcem – Pana Józefa Tobiasza oraz radnej naszej gminy- Pani Małgorzaty Rybskiej. W nieco zmienionej scenerii i w powiększonym repertuarze (wspaniała kreacja Dawida Sromka w piosence Brunetki, blondynki oraz Alicji Rybskiej w utworze Jestem tego warta) młodzież z dziećmi po raz drugi wyśpiewała miłość w różnych językach. W imieniu wszystkich Pań dziękujemy za tak wspaniały prezent!
Napisane przez 
